Tata (fragment audiobooka "Jestem Marysia i chyba się zabiję dzisiaj") - Mery Spolsky

Przyniesie zawsze herbatę w największym kubku

Przybije gwoździa o północy, gdy polaroidy ułożą się w całość i zachcą wisieć

natychmiast

Gdy schodzę zaspana, przełączy kanał na dole i dojrzy tam siebie w ekranie

sprzed lat z wąsem na scenie

Ta-ta-ta-ta-ta

Ta-ta-ta-ta-ta

Ta-ta-ta-ta-ta

Opowie jak było w Opolu na scenie

Te historie znam już na pamięć

Z Marylą Rodowicz grało się fajnie

Sośnicka aleją przypadkiem szła sobie

Krystyna Prońko czasem niemiła

Ups, obiecałam, że nigdy nie powiem

Franek Kimono parkietem zamiata

Mówię: «na basie gra tu mój tata»

(Ta-ta-ta-ta-ta-ta)

Woli być znany z tych bardziej jazzowych

Kaczka Dziwaczka to przecież jest jazz

Mówi mi: «Mery, mów o tych radiowych»

A ja czule na to: «tata, you da best»

Bas trochę kurzy się w szafi

Budzi się na specjalne okazje

Nadal gra najlpiej na świecie

Nikt nie umie tak śmigać, tak gnać

Tak czuć, tak brzmieć, tak grać, wibrować

Na basie falować

Chcę komplementować

W domu ma fankę

Ta-ta-ta-ta-ta

Ta-ta-ta-ta-ta-ta

Rano rozśmieszy, omlet już czekazuwa po nocach, telefon na straży Kciuk, gitara,

trochę serduszek Smutno to wyśle potwora z kanapy

Słucha moich wypocin z pokoju Kiwnięcie głową, werdykt, że «super» Otuli ręką,

poklepie po głowie Wszystkie zmartwienia rozkaże mieć w dupie

Na ogół jest wesoło, problemów brak, nawet gdy mama już ledwo, ledwo,

to wszystko ja-koś szło.

Mieliśmy okazję przetestować milion mrożonych

propozycji, zupy prezydenckie, mieszanki królewskie, dziwadła zmrożone,

warzywa z mikrofali.

Wszystko zawsze smaku-je, nic nie stanowi problemu,

a gdy w końcu

Nauczyłam się gotować to też było super.

Obiad zawsze we dwójkę.

W tle jakaś muzyka, serwetka pod kolor, unosi się para i raport minionego dnia

sam się wygłasza

Nie ma dnia bez kawałka ciasta, do którego lubię się sprytnie dołączyć więc

siedzi ukryte w spiżarce i modli się bym go nie znalazła.

Rytuał codzienności

poznany jak własna kie szeń

Jest jedno miejsce, gdzie zakaz mam wstępu

Tańczą w nim śrubki tango szalone

Wiercą się czasem ospałe wiertarki Wszystko stamtąd wychodzi jak nowe Zepsute

suwaki, buty zbrudzone, spodnie za długie, dziury w kolanach Garaż to świętość,

trzymaj się z dala

Wystarczy zostawić, bez słowa pod drzwiami

Na urodziny zawsze tort

Koszule w kwiaty wiszą w rządku Balony złote jak łańcuszki Z krzyżykiem i z

miłością od taty, taty Dla niego wszystko jest w porządku Tata weźmy sobie psa,

super

Zróbmy zdjęcie po koncercie Powiedz mi czy dobrze gram, super, super

Mój tata wymiata

Oko się szkli, że trafiło mi się tak cudnie, bo przecież zołza ze mnie niemała

i złośnica największa w dzielnicy.

Ale on wie, że go kocham, bo mówię mu to sto

razy dziennie, zawsze jestem, pomogę, przeproszę, przytulę, wyślę serduszko,

kupię drożdżówkę, na-dam pocztówkę.

Zawsze mi mija i już nie jestem jak

Żmija, usmażę kotleta, wysprzątam w toaletach, wypiorę mu spodnie,

kupię coś w czym będzie mu wygodnie, doradzę, załatwię, rozwikłam szyfry

mejlowe, wyręczę, rozśmieszę, ogolę, uczeszę

Więc jeśli to czyta niech zbiera kopyta, bo dziś jego kolej, a podłoga wciąż

nieumyta!!!

Mój tata zamiata.

Żart!

Kocham Cię Tatik

Er wird Tee immer in der größten Tasse bringen

Es wird um Mitternacht nageln, wenn die Polaroids alle zusammen sind und aufhängen wollen

sofort

Wenn ich einschlafe, schaltet sie unten den Kanal um und sieht sich dort auf dem Bildschirm

Jahren mit Schnurrbart auf der Bühne

Ta-ta-ta-ta-ta

Ta-ta-ta-ta-ta

Ta-ta-ta-ta-ta

Er wird Ihnen erzählen, wie es auf der Bühne in Oppeln war

Ich kenne diese Geschichten bereits auswendig

Es hat Spaß gemacht, mit Maryla Rodowicz zu spielen

Sośnicka ging zufällig durch die Gasse

Krystyna Prońko ist manchmal unangenehm

Ups, ich habe versprochen, dass ich es niemals verrate

Franek Kimono fegt die Tanzfläche

Ich sage: «Mein Papa spielt hier Bass»

(Ta-ta-ta-ta-ta-ta)

Er zieht es vor, für die mehr Jazz bekannt zu sein

Schließlich ist Duck Dziwaczka Jazz

Er sagt mir: "Mery, rede über die Radiosender"

Und dafür bin ich sensibel: "Papa, du wirst das Beste geben"

Der Bass liegt etwas verstaubt im Schrank

Er wacht zu besonderen Anlässen auf

Es spielt immer noch das beste Spiel der Welt

Niemand kann sich so drehen, so rasen

So zu fühlen, so zu klingen, so zu spielen, so zu schwingen

Auf dem Bass winken

Ich möchte dir ein Kompliment machen

Sie hat einen Ventilator zu Hause

Ta-ta-ta-ta-ta

Ta-ta-ta-ta-ta-ta

Er wird dich morgens zum Lachen bringen, das Omelett wartet nachts, das Telefon auf der Wache, Daumen, Gitarre,

Herzchen Traurig wird es das Monster von der Couch schicken

Er hört meinen Bewegungen aus dem Raum zu, nickt mit dem Kopf, das Urteil, dass "großartig" sie ihre Hand wickeln,

auf den Kopf klopfen

Es ist im Allgemeinen fröhlich, es gibt keine Probleme, auch wenn Mama kaum, kaum,

es ging alles.

Wir hatten die Gelegenheit, eine Million gefrorene zu testen

Vorschläge, Präsidentensuppen, königliche Mischungen, gefrorene Freaks,

Mikrowellengemüse.

Alles schmeckt immer gut, nichts ist ein Problem

und wann endlich

Ich habe kochen gelernt, es war auch toll.

Mittagessen immer zu zweit.

Im Hintergrund Musik, eine bunte Serviette, aufsteigender Dampf und ein Tagesbericht

er spricht selbst

Es vergeht kein Tag ohne ein Stück Kuchen, bei dem ich mich gerne schlau anschließe, also

Er sitzt versteckt in der Speisekammer und betet, dass ich ihn nicht finde.

Das Ritual des Alltags

bekannt als jemandes Tasche

Es gibt einen Ort, an dem ich nicht erlaubt bin

Darin tanzen verrückte Tangoschrauben

Schwergängige Bohrer zappeln manchmal, da kommt alles raus wie neu, kaputt

Reißverschlüsse, schmutzige Schuhe, Hosen zu lang, Löcher in den Knien Die Garage ist heilig,

Bleib weg

Gehen Sie einfach ohne ein Wort an der Tür zu sagen

Immer eine Geburtstagstorte

Hemden mit Blumen hängen in einer Reihe Goldballons wie Ketten Mit einem Kreuz und mit

Liebe von Daddy, Daddy Ihm geht es gut Daddy lass uns einen Hund bekommen

Cool

Lass uns nach dem Konzert ein Foto machen Sag mir, ob ich gut spiele, großartig, großartig

Mein Vater rockt

Das Auge ist glasig, dass es mir so wunderbar passiert ist, denn es ist kein kleines

und die größte Spitzmaus im Bezirk.

Aber er weiß, dass ich ihn liebe, weil ich ihm hundert sage

Mal am Tag, ich bin immer da, ich werde helfen, ich werde mich entschuldigen, ich werde dich umarmen, ich werde dir ein Herz schicken,

Ich kaufe ein Brötchen, ich schenke dir eine Postkarte.

Es geht immer vorbei und ich mag nicht mehr

Viper, ich werde ein Kotelett braten, die Toiletten putzen, seine Hose waschen,

Ich werde etwas kaufen, das für ihn bequem ist, ich werde beraten, arrangieren, die Codes enträtseln

Per E-Mail mache ich das, bringe dich zum Lachen, rasiere und kämme dir die Haare

Also, wenn er das liest, lass ihn seine Hufe sammeln, denn heute ist er an der Reihe, und der Boden ist still

ungewaschen !!!

Mein Vater fegt.

Scherz!

Ich liebe dich Tatik