Dom - Eldo

To nie są żarty, tam naprawdę trwa wojna

Skurwiele z bronią czekają, by cię dorwać

Pustynia, góry, księżycowy krajobraz

Wsiadasz w samochód, ktoś dał rozkaz — patrol

Drogi, gdzie każdy zakręt może być pułapką

Wioski, gdzie orientację stracić tak łatwo

Ludzie, z którymi los twoje życie związał

I dom, o którym myślisz, tysiąc mil stąd został

Wokoło twarze już zmęczone, jak twoja

Bo szukasz sensu i znaczenia tego, co macie dokonać

Wokoło twarze pełne świadomości

Że jeśli coś się stanie, masz obok tych kilku gości

Ja za ciebie, ty za mnie, tak to działa

Bo mamy tylko siebie, aż ucichną działa

Kurs doświadczeń, fizyczne i psychiczne blizny

Tu nie ma nie, mówisz: «Ku chwale ojczyzny»

I ruszasz na patrol

Das ist kein Scherz, da ist wirklich Krieg im Gange

Ficker mit Waffen, die darauf warten, dich zu kriegen

Wüste, Berge, Mondlandschaft

Du steigst ins Auto, jemand hat den Befehl gegeben - Patrouille

Straßen, auf denen jede Kurve eine Falle sein kann

Dörfer, in denen man leicht die Orientierung verliert

Menschen, mit denen dein Schicksal dein Leben verbunden hat

Und das Haus, an das du denkst, blieb tausend Meilen entfernt

Gesichter so müde wie deine

Weil Sie nach dem Sinn und der Bedeutung dessen suchen, was Sie tun sollen

Rundum Gesichter voller Bewusstsein

Dass, wenn etwas passiert, du ein paar Jungs daneben hast

Ich für dich, du für mich, so funktioniert es

Denn wir haben nur einander bis die Arbeiten aufhören

Ein Verlauf von Erfahrungen, körperlichen und seelischen Narben

Es gibt keine, du sagst: "Zur Ehre des Mutterlandes"

Und du gehst auf Patrouille