Ten nonsens... - Eldo

Nikt nic nie chciał nam wyjaśnić za dzieciaka

Świat był wielką niewiadomą z perspektywy trzepaka

Miałem sam się przekonać, puzzle poukładać

Wyszło mi serce brudne, a chciałem świat naprawiać

Jedni chcą ludzi zbawiać

Inni chcą zbawić siebie, ludzi samym sobie zostawiać

Ktoś ma kręgosłup, jest pokuso-odporny

Inny ma dwóch bogów, to relatywizm i konformizm

W świat płynie rzeka semantycznych iluzji

Wujek Sam niesie pokój Irakowi, kacap Gruzji

Tchórz samobójca nazywa siebie bojownikiem

Zabiegły publicysta mówi, że jest historykiem

Wódz populista zwie się konserwatystą

Postendeckie popłuczyny krzyczą - polskie jest Wilno

Lewackie durnie żyją miłością do Lenina

Antyglobaliści noszą Nike szyte w Chinach

Telewizja ma misję - promowanie banałów

Socjaliści chcą świat uczyć tolerancji do pedałów

Świat z trzepaka był tak prosty i piękny

Chcesz wejść w świat dorosłych?

nie, dzięki

Powiedz o czym mówią, gubię się w słowach

Które służą po to by nas zaczarować

Tak łatwo tu zwariować, minąć się z prawdą

Ten nonsens mnie zbudował, ja próbuję się ogarnąć

I jeśli myślisz, że już wszystko rozumiesz

To połóż się i odejdź, bo możesz już umrzeć

Bez podziwu i zdziwienia, świat jest pusty całkiem

Jaki jest sens istnienia, skoro myślisz, że masz rację?

Depozytariusze prawdy ostatecznej

Bez pokory, bo być skromnym teraz to zbyteczne

Wykluczeni, teraz w końcu na pozycji

Kropla prawdy w oceanie ambicji

Nigdy nie chciałem kupować prawd w ciemno

Mam mistrzów, ale wolność jest wartością bezcenną

Jestem zbyt słaby, by ogarnąć rzeczywistość

I pędzę gdzieś jak wariat, uważając, gdy jest ślisko

Świat z trzepaka został w szafce na zdjęciach

Ale wciąż pielęgnuję w sobie trochę tego dziecka

Świat to wielki znak zapytania

Ja nie chcę odpowiedzi, wolę się czasem zastanawiać

Niejeden raz będą chcieli ci sprzedać

Głupotę typu pewny bilet do nieba

Nie raz zwykłą tandetę nazwą złotem

A potem będą cie namawiać, byś uwierzył w jakiegoś idiotę

Kupuj i konsumuj na potęgę

Im mniej rozumiesz, tym im to bardziej jest na rękę

To nie Teoria spisku Mel’a Gibson’a

To realia rynku, którego nie możesz pokonać

Don Kichot stracił zdrowie na tej walce

Dlatego pieprzyć wiatraki, jestem Sancho Pansa z dystansem

I nawet, jeśli nonsensem otoczony

Masz świadomość i rozum, a to recepta by być wolnym

Niemand wollte uns etwas für das Kind erklären

Aus der Perspektive des Wäscheständers war die Welt eine große Unbekannte

Ich musste es selbst herausfinden, die Rätsel anordnen

Mein Herz kam schmutzig heraus und ich wollte die Welt reparieren

Manche Menschen wollen Menschen retten

Andere wollen sich retten, Menschen sich selbst überlassen

Jemand hat ein Rückgrat, er ist verlockungsresistent

Ein anderer hat zwei Götter, Relativismus und Konformismus

Ein Fluss semantischer Illusionen fließt in die Welt

Uncle Sam bringt Frieden in den Irak, Georgiens Kater

Ein Selbstmord-Feigling nennt sich selbst einen Kämpfer

Ein gläubiger Journalist sagt, er sei Historiker

Der Populistenführer bezeichnet sich selbst als Konservativen

Postendek-Wäschen schreien - Vilnius ist polnisch

Linke Narren leben mit Liebe zu Lenin

Anti-Globalisten tragen in China genähte Nikes

Fernsehen hat eine Mission - Banalitäten zu fördern

Sozialisten wollen der Welt Toleranz gegenüber Schwuchteln beibringen

Die Welt der Wäscheständer war so einfach und schön

Möchten Sie in die Welt der Erwachsenen eintreten?

Nein danke

Sag mir, worüber sie reden, ich bin sprachlos

Die dazu dienen, uns zu verzaubern

Es ist so einfach, hier verrückt zu werden, die Wahrheit zu verpassen

Dieser Unsinn hat mich aufgebaut, ich versuche mich zu fassen

Und wenn du denkst, du verstehst schon alles

Dann leg dich hin und geh weg, oder du stirbst vielleicht schon

Ohne Ehrfurcht oder Überraschung ist die Welt völlig leer

Was ist der Sinn des Seins, wenn du denkst, dass du Recht hast?

Ultimative Verwahrer der Wahrheit

Ohne Demut ist es unnötig, jetzt bescheiden zu sein

Ausgeschlossen, jetzt endlich in Position

Ein Tropfen Wahrheit im Ozean des Ehrgeizes

Ich wollte niemals Wahrheiten blind kaufen

Ich habe Meister, aber Freiheit ist ein unbezahlbarer Wert

Ich bin zu schwach, um die Realität zu begreifen

Und ich stürze irgendwohin wie ein Verrückter und passe auf, wenn es rutschig ist

Die Welt aus dem Beater wurde auf den Bildern im Schrank gelassen

Aber ich nähre immer noch ein bisschen dieses Kind

Die Welt ist ein großes Fragezeichen

Ich will keine Antwort, ich frage mich lieber manchmal

Mehr als einmal werden sie dich verkaufen wollen

Dummheit wie eine sichere Eintrittskarte in den Himmel

Mehr als einmal nennen wir gewöhnlichen Müll Gold

Und dann überreden sie dich, an irgendeinen Idioten zu glauben

Kaufen und kraftvoll konsumieren

Je weniger Sie verstehen, desto bequemer ist es

Das ist nicht die Verschwörungstheorie von Mel Gibson

Dies sind die Realitäten des Marktes, die Sie nicht schlagen können

Don Quixote verlor in diesem Kampf seine Gesundheit

Deshalb scheiß auf die Windmühlen, ich bin Sancho Panza mit Abstand

Und selbst wenn von Unsinn umgeben

Sie haben Bewusstsein und Vernunft, und dies ist ein Rezept, um frei zu sein