Nie ma miejsca jak dom II (z ojca na syna) - PIH

Aha

Niesamowita historia

Nie ma miejsca jak dom

Ponad dekadę później

Ej

Liczy się szybki pieniądz

Inaczej zdechłeś w butach

Psy rozciągają po ulicy moralnego trupa

Wiesz na kogo wyrasta w tych warunkach dziecko?

Sarkazmu łaska przyszyta agresją

Jesz śniadanie w rękach szeleści prasa

Zaczynasz od sportu, ten świat tak przytłacza

Jak niewidomy czytasz dłońmi w potłuczonym szkle

Za ścianą od sąsiada słychać spazmatyczny seks

Szczery śmiech ludzi jest tylko zasłoną dymną

Nie istniejącym echem tego jak być powinno

Dziennik łatwo serwuje trutkę od rana

Tony pudry, prawdy ani grama

Tutaj za pustą dumą kroczy upadek

Potwierdzasz, widziałeś, naoczny świadek

Inny czas, ale to samo miejsce

Być w porządku, najważniejsze!

Nie ma miejsca jak dom!

Nie ma!

Nie ma miejsca jak dom!

Nie ma, nie!

Nie ma miejsca jak dom!

Nie ma miejsca jak dom!

Nie ma, nie!

Nie ma miejsca jak dom!

Nie ma!

Nie ma miejsca jak dom!

Nie ma, nie!

Gdziekolwiek byś nie był nie zapominaj

My sól tej ziemi z ojca na syna!

Nie jeden dzieciak, zamyka oczy w ciszy o tym marzy

Życie cuci go bijąc zimną dłonią po twarzy

Wyobraźnia, to musi wystarczyć

Tyle miejsc na świecie których nie możesz zobaczyć

Niski sufit przytłacza, łamie z gipsu kark

W nocy szloch zamkniętego na balkonie psa

W pamięci ci którzy już nie wrócą do domów

Zasnęli… za kierownicą samochodu

Ktoś rozbija świnkę skarbonkę dziecku

Instynkt stadny z niedoborem intelektu

Ludzie nie są w stanie słuchać już prawdy

Świat pieprzonych chorób, oddział zakaźny

Jak na patelni białko to ciebie ścina

Czarne obumarłe serca, jedna rodzina

Życie sypie żartami jak z rękawa

Płonie Jakubowa Drabina wchodzi po niej szatan!

Czujesz z cierni koronę jak z Nazaretu cieśla

Po osiedlu krąży aptekarz piekła

Niejeden tkwi w tym po uszy i liże rany

Skuty w kajdany, zakup kontrolowany

Kneblowani pesymizmem przez życie na łatwiznę

On ma zakaz sądowy mniejsza o przyczynę

Tylko raz w miesiącu może widywać się z synem

W piątek nadal wszyscy jedzą rybę

Od czasu do czasu ktoś strzela gola

Dziewczyny robią epicki oral

Nigdy za darmo nie dostaniesz dobrej rady

Nie chcą tu wracać nawet bociany

Skacowany stoisz po kostki w wodzie

Odpływ prysznica zapchany kłakami teściowej

To miejsce nie nadaje się na pocztówki

Co z tego że w sklepach mamy pełne półki

Ich verstehe

Unglaubliche Geschichte

Es gibt keinen Ort wie zu Hause

Über ein Jahrzehnt später

Hey

Schnelles Geld zählt

Sonst bist du in deinen Schuhen gestorben

Hunde verteilen eine moralische Leiche über die Straße

Wissen Sie, zu wem ein Kind unter diesen Bedingungen heranwächst?

Die Anmut des Sarkasmus, gepaart mit Aggression

Sie frühstücken in den Händen raschelnder Presse

Du fängst mit Sport an, diese Welt ist so überwältigend

Wie ein Blinder liest du mit deinen Händen in zerbrochenem Glas

Hinter der Wand vom Nachbarn hört man krampfhaften Sex

Das aufrichtige Lachen der Menschen ist nur eine Nebelwand

Ein nicht vorhandenes Echo dessen, wie es sein sollte

Das Tagebuch serviert leicht Gift vom Morgen

Tonnenweise Pulver, kein Gramm Wahrheit

Hier folgt auf leeren Stolz ein Fall

Sie bestätigen, Sie haben gesehen, Augenzeuge

Andere Zeit, aber derselbe Ort

Alles klar, das Wichtigste!

Es gibt keinen Ort wie zu Hause!

Es gibt kein!

Es gibt keinen Ort wie zu Hause!

Nein, nein!

Es gibt keinen Ort wie zu Hause!

Es gibt keinen Ort wie zu Hause!

Nein, nein!

Es gibt keinen Ort wie zu Hause!

Es gibt kein!

Es gibt keinen Ort wie zu Hause!

Nein, nein!

Wo auch immer du bist, vergiss es nicht

Wir sind das Salz dieser Erde vom Vater zum Sohn!

Kein Kind schließt schweigend die Augen und träumt davon

Das Leben belebt ihn, indem es ihm mit kalter Hand ins Gesicht schlägt

Fantasie, das muss genügen

So viele Orte auf der Welt, die man nicht sehen kann

Die niedrige Decke erdrückt, bricht das Genick aus Gips

Nachts das Schluchzen eines auf dem Balkon eingesperrten Hundes

In Erinnerung an die, die nicht nach Hause zurückkehren werden

Sie schliefen ein... hinter dem Steuer des Autos

Jemand zerbricht ein Sparschwein für ein Kind

Herdeninstinkt mit einem Mangel an Intellekt

Die Menschen sind nicht mehr in der Lage, auf die Wahrheit zu hören

Eine Welt voller verdammter Krankheiten, Station für Infektionskrankheiten

Wie in einer Bratpfanne schneidet dich Protein

Schwarze tote Herzen, eine Familie

Das Leben platzt vor Witzen wie aus einem Ärmel

Die Jakobsleiter brennt, Satan klettert sie hinauf!

Du fühlst eine Dornenkrone wie ein Zimmermann aus Nazareth

Der Apotheker der Hölle streift durch das Anwesen

Viele Menschen stehen bis über die Ohren darin und lecken ihre Wunden

Handschellen, kontrollierter Kauf

Geknebelt vor Pessimismus, weil ich den einfachen Weg lebe

Er hat eine einstweilige Verfügung, aus welchem ​​Grund auch immer

Er kann seinen Sohn nur einmal im Monat sehen

Am Freitag essen alle noch Fisch

Hin und wieder schießt jemand ein Tor

Die Mädchen geben einen epischen Blowjob

Guten Rat bekommt man nie umsonst

Auch die Störche wollen nicht hierher zurück

Du stehst knöcheltief im Wasser, verkatert

Duschabfluss verstopft mit Fusseln der Schwiegermutter

Dieser Ort ist nicht für Postkarten geeignet

Damit wir in den Läden volle Regale haben